` Bohaterowie.

Slash


Ψ Saul Hudson -> Były gitarzysta Guns N'Roses. Obecnie jest w trakcie nagrywania swojej płyty pod nazwą Apocalyptic Love. Był w stabilnym związku, chociaż od pół roku jest w separacji ze swoją żoną i...próbuje to zmienić. Dziecko Holywood'u. Połowę życia przechodził w jednym cylindrze, który zajebał z jakiegoś sklepu. Wirtuoz gitary. Temu instrumentowi potrafi poświęcić najwięcej czasu. Przez większość czasu uśmiechnięty, dowcipny, inteligentny. Co od początku rzuca się w oczy przy pierwszym poznaniu Slasha, to to, że chłopak jest niesamowicie sympatyczny. Nie ma najmniejszych oporów przy poznawaniu nowych ludzi, a i nie widzi również nic złego w podejściu do nieznajomej osoby i pochwalenia jej fryzury czy pięknego uśmiechu. zachowuje się czasem jak nadpobudliwy pacyfista, który nie cierpi kłótni międzyludzkich i gdyby tylko mógł, pewnie na okrągło by wszystkich godził i swatał. Ale to przecież nic złego. On chce dobrze! Uwielbia dobrze się bawić, a w jego towarzystwie nie można się nudzić. Może właśnie z tego powodu cieszy się szerokim gronem znajomych, których stara się ze wszystkich sił nie zaniedbywać, mimo częstych obowiązków w pracy. Jest pewnym siebie facetem, sypiącym żartami niczym z rękawa. Nie zawsze są one tak śmieszne, jak mu się wydaje, jednak jak sam Slash twierdzi, że to dobrze, bo kiedyś w jego życiu znajdzie się ktoś na tyle wyjątkowy, że rozśmieszy go nawet dowcip w stylu "przychodzi baba do lekarza..." Sam czasem myśli, że może to spodobało się jego obecnej żonie, Perli. Uznała go po prostu za zwykłego faceta. Nie Slasha, tylko Saula. Chociaż, jego dobry humor znikł jakieś półtora roku temu od momentu separacji z ukochaną. Stara się to koniecznie zmienić, nie chcąc jednocześnie też zaniedbywać kontaktów z synami, Cashem i Londonem, którzy są jego oczkami w głowie. Również i rudowłosa dziewczyna stała się bardzo ważna w jego życiu i w sumie jego głównym celem, oprócz błagania Perli do zlikwidowania separacji jest poznanie jej sekretu, dotyczącego nazwiska Rudej.

Lily 


Ψ Lilyanne 'Lily,Lilka' Ylönen - Rose  nazwisko powinno wam mówić dosłownie wszystko. Wydaje się wam, że to żona W.Axl'a Rose'a? Aaaa, nie do końca. Jego była partnerka życiowa, która zachowała dla sławy nazwisko gwiazdora? Nie. Więc kto to taki? Siostra? Też nie. Ta rudowłosa, średniego wzrostu, dwudziesto pięcio letnia kobieta jest... jego córką. Jakim cudem? A no, bardzo prostym. Jej matka była fanką owego frontmana Gunsów - skończyli w łóżku, ale kiedy kobieta dowiedziała się, że jest w ciąży, uciekła. W.Axl Rose do tej pory nie ma pojęcia o istnieniu własnej córki. A...jaka ona jest? Chodzi z głową w chmurach. Marzy i fantazjuje w najbardziej nieodpowiednich momentach. Żyje głównie w świecie uczuć. Gdyba co mogłoby się zdarzyć, wyobraża sobie potencjalne sytuacje. Przez długi czas miała żal do ojca, że tak wykopał jej matkę ze swojego życia, ale teraz marzy tylko o jednym - chce go spotkać, i ma nadzieję, że pomoże jej w tym Slash.

Artek
  
 ♪  Dead Skin Mask

ΨArthur 'Pan Spluwa' McKagan - nazwisko chyba znów powinno wam coś mówić. Tak, ten oto naczelny leń opierdalacz, który generalnie swoim życiem tylko bezsensu marnuje tlen. Ojciec, czyli Duff jest kompletnie załamany owym faktem, że młody jest tak do niego podobny, kiedy ten był w jego wieku. Cóż, nie ma to jak przekazać swoje złe geny zamiast tych dobrych. Chociaż, jedynym z plusów, które można mu przepisać jest to, że skończył całkiem niedawno studia medyczne, aczkolwiek na razie nie szuka pracy. Chce w końcu brać życie garściami, a co! Chociaż nie zawsze wykorzystuje nazwisko do swoich własnych celów, to jednak jak twierdzi, jest bardzo przydatne. Już w wieku dziesięciu lat nauczył się grać na basie, a kilka lat później założył z kumplami New Divide, garażowy punk rockwoy zespół, w sumie spełnienie marzeń jego własnego ojca. A jaki z charakteru jest? Cóż, powiedzmy, że w miarę możliwości da się znieść jego towarzystwo. Całkiem mądry przecież z niego człek, choć nie zawsze wykorzystuje swoją inteligencję. Właśnie, zanim przypierdzieli ci w mordę, najpierw pomyśli czy w ogóle warto. Czasem zmienny jest jego humor niczym jak u kobiety w ciąży, która spodziewa się bliźniaków w szóstym miesiącu. Uzależnienia? A owszem, niestety są - na pierwszym miejscu niestety seks, ku rozpaczy własnego ojca, zdarzyło mu się sypiać nawet z facetami, chociaż bardziej preferuje oczywiście kobiety. Potem fajki, mniej alkohol no i koncerty. No i można na koniec dodać, że owy łamacz kobiecych serc (bo trzeba jeszcze wspomnieć, że pomimo roztrzepanej fryzury) jest baardzo przystojny, co również ułatwia mu jego zacnie ciekawe życie. 

Axl



Ψ W. Axl Rose - Nadal jest jedynym aktualnym członkiem Guns N' Roses, chociaż lata świetności tego zespołu już dawno minęły. Doskonale pamięta dobre lata, kiedy to był w doskonałej formie i chyba nigdy nie zapomni swojej pierwszej wielkiej i prawdziej miłości Blackyberry czyli dokładniej Soile Ylönen, choć do dnia dzisiejszego nie ma pojęcia, że na świecie chodzi jego córka i to całkiem blisko niego. Nadal jest krzykliwy, buntowniczy, nie potrafiący opanować nad swoim gniewem. Furiat, alkoholik, palacz. Nie obchodzi go, co ludzie o nim myślą, generalnie robi, co chce. Niestety prawo często kłóci się z jego zachciankami/pomysłami.Dalej ma apetyt na znieszczenie. Jego znakiem charakterystycznym jest kpiący uśmieszek i delikatnie uniesiona brew. Arogancki i złośliwy.Nie pokazuje uczuć, niektórzy nawet wątpią, czy takowe w ogóle ma. Chowa je głęboko w sobie, na twarz zakłada maskę. Nikt nie zastanawia się nad jego wnętrzem, każdy myśli o tym, co widzi.Chciałby coś zmienić, w relacjach z dawnymi przyjaciółmi, ale czuje jakąś taką wewnętrzną blokadę. Sam do końca nie wie, co chce teraz od życia. 

Duffy











 



Ψ Michael 'Duff, Duffy, Romeo' McKagan ->  Od kilkunastu lat związany jest z swoją żoną, od początku ich znajomości jest w sumie jej wierny. I tak naprawdę Margaret nigdy mu się nie znudziła. Nawet nie przeszła mu po głowie taka myśl. Stworzyli związek oparty przede wszystkim na szczerości, przetrwali złe chwile, które przecież świadczyły, że może zaraz być rozwód. W sumie nie zrobili tego ze względu na ich syna. Chcieli, by Arthur wychowywał się w pełni szczęśliwej rodzinie. I chociaż głównie Marg rządzi w związku i na początku rownież przejeła pałeczkę, on też ma dużo do powiedzenia. Niby trzymany jest krótko na smyczy.. ale jemu to nie przeszkadza.Nie wie co to tabu, jest otwarty na nowe pojęcia czy poglądy, można porozmawiać z nim praktycznie na każdy temat, dlatego też ma bardzo dobry kontakt z synem. Czasem jednak przeraża go, że Artek jest tak do niego podobny. Walczy o swoje, przez co często przylepiano mu łatkę agresywnego.Dalej jest pieprzonym romantykiem, chociaż dawno się już pozbył nieśmiałości. Obecnie popierdziela sobie ze swoim własnym zespołem na trasy koncertowe, przez co dość często nie ma go w domu, ale stara się jakoś to wszystko połączyć w jedną całość. No i jego relacje ze Slashem są na tyle bliskie, że w duchu uważa go za brata, i w sumie nie chce się przyznawać, że tęskni też jako tako za Axlem i jego skrzekiem.
Margi 
















Ψ Margaret 'Marg, Margi' Lewis - McKagan Zabawna, inteligentna, kobieta z jajami. W tych trzech, a w sumie czterech słowach można opisać Marg. Wygląda na nieszkodliwą, cichą osóbkę, która nie ma wiele do powiedzenia, dlatego Ci, którzy poznają ją coraz lepiej widzą, jak bardzo mylili się na początku. Jest z reguły miłą i przyjacielską osobą, która nie robi z siebie gwiazdy i traktuje wszystkich na równi.Łatwo nawiązuje przyjaźnie i nowe znajomości, lecz życie nauczyło ją, że nie można być osobą przesadnie ufną. Spontaniczna i otwarta na nowe propozycje.Oczywiście nie jest chodzącym ideałem. Często używa sarkazmu i ironii, potrafi być również bardzo nieprzyjemna. Nie da sobie w kaszę dmuchać.Czasami zdarza jej się być zaborczą i dość egoistyczną osobą, co sprawia, że wychodzi na hipokrytkę. Oczywiście, kiedy już tak się stanie, stara się to ukryć, chociaż może niezbyt dobrze jej to wychodzi. Kocha dobry seks, bo kto nie?Szczególnie ze swoim mężem, Duffem, wtedy zmienia się w nigdy nie zaspokojoną lwicę, która oczekuje czegoś nowego ze strony swojego partnera. I właśnie, tak się rozkręciło, że to ona gra pierwsze skrzypce w tym związku, co bardzo jej odpowiada. Spełniło się jej jedno z największych marzeń - została prawnikiem. Ciężko pracowała na to i teraz jest jedną z najlepszych prawniczek L.A, zgłaszają się do niej nawet znane gwiazdy show biznesu, które coś tam przeskrobały. W młodości była najbliższą przyjaciółką matki Lily, z którą razem hulała po Sunset. I ona jako jedyna zna jej sekret, ale przez ten cały czas żyła oderwana od tego, nie chcąc się mieszać w nie swoje sprawy, poza tym, nigdy nie przepadała za panem wokalistą Gunsów. 

Myles















 (niestety, brak gifów z owym panem, więc trzeba się zadowolić zwykłym zdjęciem)


Ψ Myles Kennedy -  pan znany głównie z zespołu Alter Bridge, który ostatnio całkiem nieźle radzi sobie na rynku muzycznym. Niektórzy nawet twierdzą, że ma lepszy głos od samego Axl'a Rose'a i nie jest właśnie aż tak skrzeczący, chociaż muzyk osobiście, ze swojej skromnej natury sam tego nie potwierdza. Obecnie jedynie jest zadowolony z tego, że tak ładnie może szlifować sobie swoje struny głosowe, również i u boku Slasha, któremu w duchu wręcz dziękuje na kolanach za pomyślną współpracę. Osobiście poznawszy legendarnego gitarzystę po jakimś czasie stwierdził iż to całkiem, normalny zwyczajny facet, który też chodzi po domu w dresie. Bądźmy szczerzy, każda osoba na świecie ma swój własny dekalog, w którym jasno ma określone do czego jest zdolna, na co ją stać, gdzie są jej granice. Nie wierzę w to, że istnieją ludzie bez granic, bo to by się równało z tym, że gdzieś po ziemi krąży zgraja supermenów czyhających na to by uratować świat swoimi nadprzyrodzonymi zdolnościami. Niestety jesteśmy zwykłymi ludźmi i musimy posiadać granice. W przypadku Myles'a wiążą się one z jedną osobą, która miała wielki wpływ na jego życie. W sumie nadal ma. Wstyd to przyznać, ale ten dorosły, samodzielny mężczyzna jest niezwykle mocno przywiązany do swojej matki i chyba nic nie będzie tego w stanie zmienić, aż do jego śmierci. Przykro mi to przyznać, ale Myl niestety jest maminsynkiem. Całe szczęście, że nie w ten luzerski sposób, który aż przyprawia o mdłości. To typ człowieka, który póki sam sobie na coś nie zasłuży, nie będzie się z tego cieszył. Lepiej dawać niż brać i tak dalej. Normalnie złoty chłopiec. Ale to wcale nie oznacza, że jest takim ideałem, gdy się bliżej go pozna za nic nie da się do niego przypasować tego określenia. Ale wszystko po kolei. Po maminsynstwie, samodzielności i altruizmie, kolejną ważną cechą Kennedy'iego jest wszędobylstwo. Zdecydowanie nie jest człowiekiem, który może spokojnie usiedzieć na miejscu gdy się coś dzieje, albo i nie dzieje. Jeżeli nie zaliczy przynajmniej pół miasta w ciągu dnia, może uznać dzień za stracony. Chciałby być tam, rozmawiać z kimś i strasznie go boli, że nie może się rozerwać. 

Max 
 













♪  Fix you

Ψ Maxymilian 'Max, Maxy' Lutz - to nazwisko jest dość znane w całym Los Angeles i w sumie nie tylko w LA, ale nawet i poza miastem. Obecnie Max odziedziczył fortunę po swoim zmarłym ojcu, przez to stał się właścicielem kilkunastu kasyn w mieście, jak i wybornych nocnych klubów. Pod jego władzą jest poddane prawie wszystko i jest podporządkowane prostą mechaniką, także wszystko chodzi u niego jak w zegarku. Jego oczkiem w głowie ostatnio stał najsłynniejszy klub na Sunset Strip - Rainbow. Przeistoczył go z brudnego miejsca na najbardziej wypasione i eleganckie miejsce jakie tylko może się człowiekowi przyśnić. W sumie można uznać tego człowieka za pracoholika, ale jemu to nie przeszkadza. Woli siedzieć w papierach i je podpisywać do później nocy niż siedzieć rozleniwiony w fotelu i bez sensu przełączać kanały w tv. Cóż, taka natura i nic na to nie można poradzić. Ostatnio w oko wpadła mu jego podwładna z Rainbow, rudowłosa Lily. Traktuje ją trochę inaczej niż pozostałe tancerki. Na pewno jest to człowiek, do którego lgną kobiety. On sam dobrze wie jak na nie działa i robi wszystko, by jeszcze polepszyć swój wizerunek, przynajmniej na chwilę gdy musi się postarać by panienka wylądowała w jego łóżku.Wysoko podniesiona głowa, prosta sylwetka i wszyscy mają patrzeć się jak dumnie kroczy po świecie. Jest człowiekiem bardzo zdystansowanym, mało rzeczy bierze na poważnie przez co nie ma tylu zmartwień ile mają inni. Może wydawać się przez to bardzo obojętny. Po części taki jest, a jego egoizm czasem potrafi wyprowadzić z równowagi.

Izz 

Ψ Izzy (Jeffrey Isbell) 'Izz, Jeff' Stradlinchodząca tajemnica. Zawsze poruszał się bezszelestnie, niczym zjawa, nawet jak był na dragach czy też pijany. Do dziś jest uznawany za serce Guns N' Roses i że to dzięki niemu ten zespół miał duszę. Chodź dziś sam uważa, że odejście od GNR było jedną z najlepszych podjętych decyzji w jego życie. Zespół tak naprawdę sprawił, że jego życie stało się naprawdę toksyczne. Przez wiele lat nie otrzymywał kontaktu z nikim, nawet z samym Axlem, choć teraz jego relacje z Rudym polepszyły się. Był bliskim przyjacielem matki Lily, chodź wiedział, że jej serce należy do Rose'a, nie mógł tego strawić. Być może to też było przyczyną jego odejścia. Cichy, tajemniczy, niewiele się zmienił. Nadal niewiele mówi, woli słuchać, ale to nie oznacza, że jest jakimś głąbem. Potem znów przegrał swą miłość - Margi. Tak naprawdę do tej pory nie pogodził się z faktem, że owa kobieta od lat już nosi nazwisko McKagan, choć sam obecnie jest w związku ze swoją dawną przyjaciółką, którą jeszcze poznał w Lafayette. On jedyny wie o istnieniu Lily, chodź przysiągł Soile, że nigdy nie wygada się Axl'owi.

pozostali : 
 Δ Perla Ferrar - Hudson - żona Slasha, matka Cash'a i London'a.
 Δ Susan Holmes - była partnerka Duff'a, łączył ich tylko seks, chociaż do dziś nie potrafi pogodzić się ze stratą męża. Ma z nim dwie córki, Grace i Mae Marie, które nie znoszą Artka. Sama kobieta jest związana aktualnie z młodszym od siebie o dwa lata modelem, który próbuje zrobić wszystko, aby blondynka zapomniała o eks mężu.
 Δ Söile Ylönen (31lat)- z pochodzenia finka, chociaż od urodzenia mieszkała w L.A, tak naprawdę w znienawidzonym przez siebie mieście, matka Lily, zmarła gdy jej córka miała jakieś 14 lat. Była przez dłuższy czas partnerką Axl'a, jeszcze kiedy był stary skład. Gdy się dowiedziała, że jest w ciąży, ze strachu przed gniewem wokalisty zwyczajnie zwiała. Utrzymywała kontakt aż do śmierci tylko z Izzy'ym Stradlinem, który był jej najlepszym przyjacielem. Również jej najlepszą przyjaciółką była sama Margaret i chociaż nigdy jej o tym nie mówiła, to w duchu zazdrościła jej, że jej się udało wyjść z bagna.
Δ Cash i London Hudson - małe urwisy, które dają w kość swoim rodzicom. Cash był nadzieją na poprawę sytuacji związku Perli i Slasha, i tak nawet przez jakiś czas do puki w ich związku nie zarządziła separacja. Cash jest bardziej wariatem, buntownikiem z charakteru przypomina swojego ojca z lat młodości. Również i jego bardziej przypomina spod względu wygląda i w sumie nawet lepiej się z nim 'dogaduje' niż z mamą. Ma do niej żal, że wprowadziła jakiś dziwny tryb widywania się z tatą. London jest uosobieniem spokoju, chociaż  i jemu też się zdarzają wybryki, no w końcu jest tylko dzieckiem.  Bardziej związany jest uczuciowo z matką. Jego zamiłowaniem jest baseball.
Δ Grace i Mae Marie McKagan - dwie córki Duff'a McKagan'a, obie nienawidzą jego syna, Arthura. Nienawidzą, gdyż ten ma na co dzień ich ojca. Jeszcze bardziej nienawidzą Margi, z jasnych przyczyn. Murem stoją za swoją obroną, gdy coś przeskrobią. Grace utrzymuje całkiem dobry kontakt z Londonem.
Δ Jeanelle 'Nell, Nelly' Crush - obecna partnerka Izzy'iego, chodź do tej pory nie wzięli jeszcze ślubu. Nie narzuca mu się, doskonale wie, jaki jest Stradlin. Dobrze też wiedziała, co się wpakowała, zanim się z nim związała. W końcu, kochała się w nim jeszcze w Lafayette. Obecnie pracuje w jednym z najlepszych banków w L.A. Cicha i skromna kobieta, mało obchodzą ją media, nigdy nie pokazała się na żadnej gali. Wie, że Izzy nigdy jej nie pokocha tak jak Margi, ale pogodziła się z tym jakiś czas temu.
Δ Steven Adler - były perkusista Guns N' Roses, udało mu się zwalczyć nałóg nakrotykowy, dzięki swojej już żonie, Caroline. To w właśnie ona mu pomogła przeżyć najgorsze chwile, wtedy gdy wszyscy od niego się odwrócili. I do tej pory jest jej ogromnie wdzięczny za to, że wytrzymuje z takim wariatem jak on.Całkiem niedawno odbudował relacje ze Slashem, które wisiały już na cieniutkim włosku, a przecież nigdyś traktowali się jak bracia.
 

5 komentarzy:

  1. A teraz trochę o zacnych bohaterach. Dobra, ostnio Ince mówiłam, że zrobiłaś taką rewolucję z naszymi bohaterami, że normalnie, to ona przestała tego ogarniać haha. No w sumie, to Lil zamiast siostrą Axla jest jego córką.. haha.. Artek zamiast synem Stradlina jest synem znienawidzionego Duffa... hmm.. Aaaaa no i Slash z córką Axla ale Axl nic o tej córce nie wie, a do tego wszystkiego Artek.. Uuu, czy tylko mi tu smierdzi modą na sukces i jakimś love story? Haha.

    No ale dobra, co tu o nich napisałaś. I tak ich znam. Dobra, wydaje mi się, że Slash nie jest taka wredną bestią, chociaż nie wiem. W sumie, to tam w ostnim zdaniu chodzi o to, że tak mu trochę cięzko współczuć? Bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, haha. No ale dobra. I co ja mogę o nim napisać? Tak Ci troche wyszło, że jest menelem z powowłania. Wiesz, przełaził cale zycie w jednym cilindrze i tak dalej. Haha...

    No i Lila nasza. Nasza denerwująca Lila. Chociaż może tu będzie mnie wkurzająca, haha. Córeczka zacnego pana Rose'a, który nie wie nic o istnieniu córeczki. Hmm, w sumie to pewnie Lil to ma jeszcze trochę braciszków i siostrzyczek, haha. Tak mi sie wydaje, bo nie sądze, aby ona była jedyną wpadką Axla :D No i geny po tatusiu się odezwały i jest.. no słucha sobie rocka i peech chciał, ze wielbi Slasha. No tu jednak geny tatusia nie miały nic do gadania, haha. No i chce nam wykorzystać Slasha do spotkania z Axlem? W sumie to ja się zastanawiam, jakby to spotkanie miało wyglądać. Kwestia, czy Axl pamięta matkę Lily..

    Dobra, to ja nie snuje własnych teorii :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobra, bo miałam ogrnąć tą resztę bohaterów, a jakoś nie miałam czasu.. wiem, już dawno Ci pisalam, że to skomentuje, ale widzisz Rose (ja, nie Axl) jest wredna (chociaż Axl też jest wtedny) i dopiero teraz się za to zabiera. Wczoraj była na koncercie, a dziś się czuje, jakby dostała pałą w łeb (może i dostała od srtaży miejsskiej, ale nie pamięta tego) no i tak ośliło ta Rose, że ma do skomentowania, no dobra to jedziemy, bo mam trochę tych ludków do obagadania.

    No dobra to na pierwszy ogień idzie Artek.. co za ciekawa ksywka "Pan Spluwa" haha, dobra, rozwaliło mnie to, ale bardziej, to iż moj Artek jest naczyelnym leniem wszystkich lenów. Chociaż skończył medycynę, to chyba nie musi być z nim tak źle. Wiadomo, medycyna, to jest jakieś 7 lat wyciete z zycia, bo nie robi się nic innego, jak tylko się zakuwa. No ale coż.. po takim czymś, to Artek może sobie być już leniem, bo może już sobie odpocząc od tego ciągłego zakówania, prawda? No i nie szuka pracy? Czyli obecnie, to sobie tak życie jako pasozyt na koszt Duffa, haha.. bo chyba jego zacny zespół tez jakoś tam kasy nie zarabia. Dobra, nie ma to jak posozytować na własnych rodzicach, ale to własnie jest znak rozpoznawczy wszystkich leni. I co tam jeszcze o nim mamy? Uzalezniony od seksu.. hmm, no skoro sie ma ojca Duffa McKagana, to chyba innaczej sie nie da, haha.. dobra, ale tak.. bo tam było napisane, ze ogólnie, to Duff sie załamuje tym wszystkim, a co na to Margi? Aaa taaa, Margi to ma takie hippiskowskie podjescie do zycie, ze ogolnie to ma wszystko gdzies :D ale dobra, bo o Margi to bedzie za chwile.. i tak jeszcze sie zastanawiam, co tu do Artka, hmm.. nie wiem. No ogólnie, to go lubie.. w koncu to moj Artek, haha wywlaczyłam, aby w tym opowiadaniu był, haha! Ale czasem to wiesz... na miejscu Duffa to bym go palnęła w głowe.

    Axluś.. ostatnio nazywany przeze mnie i przez Inkę, Luskiem (słodkie, nie?) No coż, Axlus to jak Axluś, robi jeden wielki rozpierdziel i tyle.. No ale ja sobie myślę, że on jednak jakies tam uczucia ma i chyba nie jest z nim tak źle, że nie ma żadnych. Ale po co tam coś pokazywac. Lepiej byc własnie takim draniem 24/h i juz. No ale własnie, no bo jak miał prawdziwą swoją miłosc, to jednak musial włozyc w to jakies swoje uczucia, haha.. Hmm, dobra, skoro nałogowy buntownik, to by sie z Młodym dogadał, nie? Haha,, już sobie to wyobrażam. Artek idzie z wujkiem Luśkiem w miasto na panienki. :D DObreee.

    OdpowiedzUsuń
  3. Duffy... Taa, Duffy dostał tu Margi i nich się cieszy, haha, noo niech się cieszy, bo nie wszedzie może ją mieć :D Ale dobra, no Margi tupnie nózka, to już Duffy robi to co ona chce.. dobre, ja tez bym tak chciała. No ale chyba, zeby takie cos sobie wypracowac, to trzeba sobie na samym początku tak miec.. ale dobra, bo znów zaczynam gadac o Margi, a przeciez miałam gadać o Duffie, ale co ja mogę o nim powiedzieć. Aaaa romantyk! Haha, dobra, u nas chyba jeszcze nie było ful romantico Duff, przynajmiej sobie tego nie przypominam, ale dopiero niedawno wyzbył sie niesmiałosc. Dopiero niedawno?! Aaa no tak, bo do niednawna jezdzi sobie w trasy ze swoim zespolem, to ma luz od tupiącej nózka Marg, to moze sobie na trochę wicej pozowlic, haha.. no a zeby zagadać do takiej kelnereczki w barze, to jednak trzeba być troche bardziej smiałym. Aczkolwiek Duffy jest wiernym pieskiem? No aa no tak, bo tylko by nie spróbował, to by dostał od Marg po głowie i tyle, prawda.. no dobra, to ja juz moze zostawie tego Duffa, bo ogólnie, to i tak mało o nim napisałam, tylko o Marg..

    No i moja Margi.. dobra, na początku to się zjarm piosenkę Blaze of Glory.. bo nromalnie, to ja zajebiscie kocham tą piosenke, i kocham Jona w tej piosence... aaa, kiedy widze Janka w tym teledysku, to normalnie mam orgazm i tyle.. ale dobra, bo może nie będe sie rozprawiała nad Jankiem, kiedy mam gadac o mojej Margi. No to moja Margi tez dostała od losu, to co chciała. (ale ty dobra jestes, ja zawsze im tak jade, a ty dajesz, to co oni chcą) Ma Duffa.. (chociaz nie wiem, czy Marg z naszego love story tak bardzo tego Duffa chce.. czasem to mi sie wydaje, ze ona by wolala byc sama) ale dobra, u Ciebie ma w sumie zajebista rodznikę i jest prawniczką, haha. Spełniło sie jej marzenie, kiedy to jako mała dziewczynka biegła w todze prawniczej po domu, haha. No dobra, marzenia się jednak czasem spełniają. I co tam jeszcze o niej. Kocha seks z Duffem.. jasne, wiadomo, to Marg, a nie wiecznie zawstydzona Lil.. jest ogólnie miła itp, ale czasem wychodzi na wredną. Taaa, ta jej wredota już czasem mnie denerwuje, wiesz? No i własnie czasem to jeszcze wychodzi na hipokrytkę. Ogólnie, to jak sobie czytałam opis jej osoby, to wiesz.. wyszło mi na to, ze jest to taka żenska odmiana Axla, chociaz ona sama nienawidzi Axla.. no ta.. Axl jej ... normalne. Nie zawsze wszyscy musza sie lubiec. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Myles.. ogólnie, to ja Ci powiem, że gościu mnie wkurza. Naprawde, nie wiem dlaczego, ale jestem do gościa uprzedozna... no do kogoś byc musze, a ze jestem taka wredna i goscia nawet nie zna, to jestem uprzedzona własnie do niego.. dobra, ale może zostawie swoje prywatne odczucia na temat tego goscia i zastanowię sie nad tym, co tu o nim napisałaś. Hmm, Myles jest miaminsynkiem, haha? Dobra, powaliło mnie to.. ale taaa, bo mamusia to w zyciu jest najwazniejsza prawda? Kto lepiej ugotuje obiadek, jak nie mausia? Albo upierze skarpetki? Upiecze nalesniki? Zawsze to mamusia robi najlepiej, wiec po co sie tak do tej mamusi uwalniac, hah.. no dobra, wiem, jestem wredna (sama w zagubionum księciu zrobiłam z Artka maminskynka)ale tak sie zastanawiam, co tam bym mogła jeszcze o nim napisac.. w sumie, to moje uprzedzenie plus jego maminsynkowenia, to juz mnie tak degeneruje, ze naprawde, to nie wiem, co mam jeszcze o nim napisac.. dobra.. to sie zamykam i nie będe juz go obagadywała, bo sie jeszcze na mnie obrazi i bedzie problem, haha.

    Wybacz, na temat Maxa pisać nie będe, bo mi sie nie chce, bo nie znam goscia, bo mi się nie posoba, bo jest bogaty, bo jest znany, chociaz nie jest. Haha, rozumiesz te argumenty? Bo ja nie, ale może ty zrozumiesz.. wiesz.. ta nasza telepatia.. aaa i jeszcze jeden argument, ale da sie chyba go zrozumieć. Bo pod nim jest Izz! No a ja musze napisac cos o moim Stradlinie, wiec.. Mksiu wypad z baru, haha.

    Ehkm.. zanim o Izzy'm, to masz tu błeda. Bo napisałas, ze Izzy jako jedyny wie o istnieu Lily.. no a wczesniej było jeszcze, ze Marg zna tą tajemnice.. wiec.. wiesz.. no jedyny, to on nie jest..

    A dobra teraz o moim Izzy'm! Haha, taaa nasz fulromantick Izzy, ktory czasem chce nam udusić Lil, albo Marg.. co on ma z tym duszeniem? Ale dobra, bo to jest nasz Izzy, a ten tówj Izzy.. twój Izzy nie wiele rózni się od naszego Izzy'ego.. dobra, bo ja się juz zaplątałam... Hmm, taa człowiek tajmenica i porusza sie jak ducha, i nigdy nie wiadomo, gdzie sie pojawi i co sie stanie i tak dalej. Zawsze mam jego wizje, w czarnym płaszczy, jak z Matrixa, w ciemnych okularach, haha.. albo w przydużawych ubraniach.. ale dobra, zostawmy moja wizje Izzy'ego.. no cóż, ten to ma zawsze pecha i jako jedyny nie dostał to czego chciał, biedak.. nie ma Margi.. aaa, i moze płakac z tego powodu, aczkolwiek Marg i tak jest taka wredna, to moze nawet lepiej, ze jej nie ma. Jeszcze by sie nam biedak męczył z tą chodzącą wredota i tyle, a po co? No i tak jeszcze wysnioskowałam, ze on cos tam czuł heroinę przez alkohol (czyt, mięte przez rumianek, ale nie sądze aby w latach 80 pił mięte i rumianek, haha) do matki Lil, ale ta za to wolała Axla.. no i dupaa.. ah, ja moge go przytulic, haha. Ale dobra, ma go kto przytulac, bo ma jakas tam kobiete.. no w sumie, to przyjaciółkę.. taki odpowiednik naszej Carrie? Aaa własnie, bo co do Carrie, to ja Ci musze coś na GG napisac, bo mnie terz normałnie olsniło, haha.

    Dobra, chyba tyle mam do powiedzenia. Nie chce mi sie tez pisac cos na temat reszty bohaterwó. Mam lenia, jak Artek i tyle. Ale i tak troche sobie tu popisałam. Znów Ci zasmieciłam bloga publicznymi głupotami, ale cóż.. no wiesz, Rose (ja, a nie Axl) własnie tak ma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah, no to ja wpadłam jedynie na chwilkę i coś czuję że szybko tu wrócę XD
    Niestety, teraz nie mam czasu przeczytać rozdziałów, a nawet opisów paru ostatnich bohaterów, ale obiecuję że nadrobię.
    I jakbym jednak zapomniała to przypomnij o sobie na and-fuck-you.blogspot.com lub suicide-in-nowhere.blogspot.com :3

    OdpowiedzUsuń